Zemsta albo miłość
Historie prawdziwe, zapisane w Bożym Słowie dla przyszłych pokoleń, aktualne również dzisiaj, a pokazujące dwie różne postawy wobec ludzi nam nieprzychylnych i wrogo nastawionych. Pierwsza z nich jest zapisana w 2 Księdze Królewskiej: wojska króla Aramu otaczają miasto Dotan, by pojmać proroka Elizeusza.
A gdy Aramejczycy ruszyli przeciwko niemu, Elizeusz modlił się do Pana tymi słowy: Dotknij ten lud ślepotą. I dotknął ich ślepotą według słowa Elizeusza. Wtedy Elizeusz rzekł do nich: To nie ta droga i nie to miasto. Pójdźcie za mną, a ja zaprowadzę was do męża, którego szukacie. I zaprowadził ich do Samarii. Gdy zaś weszli do Samarii, Elizeusz rzekł: Panie, otwórz ich oczy, niech widzą! Wtedy Pan otworzył ich oczy i ujrzeli że są w samym środku Samarii. Gdy zobaczył ich król Izraelski, zapytał się Elizeusza: Czy mam kazać wyciąć ich w pień, ojcze? A on odpowiedział: Nie wycinaj ich w pień! Czy wycinasz w pień tych, których bierzesz do niewoli swoim mieczem i swoim łukiem? Postaw raczej chleb i wodę przed nimi, niech jedzą i piją, a potem idą do swego pana. Kazał więc przygotować dla nich wielką ucztę, a gdy się najedli i napili, odprawił ich, oni zaś poszli do swego pana. I odtąd Aramejczycy już nie wyruszali na łupieżcze wyprawy do ziemi izraelskiej. 1
Król izraelski mając swoich wrogów w samym centrum Samarii, mógł dokonać straszliwej rzezi, bo wcześniej w historii Izrael wiele ucierpiał od Aramejczyków. Wystarczyłoby jedno słowo proroka. Lecz ten miał inne patrzenie. Nakazał ich nakarmić i odprawić wolnymi. Okazać łaskę i miłość. Czy tak można? Drugą historię opisał Ewangelista Łukasz – to moment, gdy Jezus udaje się w kierunku Jerozolimy:
W związku z tym wysłał przed sobą posłańców, którzy wyruszyli i przyszli do pewnej samarytańskiej wioski, gdzie mieli przygotować Mu miejsce. Lecz mieszkańcy nie chcieli go przyjąć, dlatego, że zmierzał do Jerozolimy. Jakub i Jan, w obliczu takiej niechęci, zwrócili się do Jezusa: Panie, czy mamy rozkazać, aby ogień spadł z nieba i ich pochłonął. Lecz On obrócił się i skarcił ich: Nie wiecie – powiedział – że już nie powinniście postępować w tym duchu? Syn Człowieczy nie przyszedł niszczyć życia ludzkiego, ale je ratować. Po czym skierował się do innej wsi. 2
Uczniowie, podobnie jak król izraelski, mieli sposobność dokonać sądu nad nieprzychylnymi im ludźmi. Czekali, co odpowie im Jezus, lecz ten stanowczo zabrania im tego. Pokazuje i uczy ich, że to miłość powinna być ponad wszystko na pierwszym miejscu. Mamy ją okazywać każdej osobie. Ponowię pytanie: czy tak można? Apostoł Paweł napisał do wierzących w Rzymie:
…miłość Boża rozlana jest w naszych sercach przez Ducha Świętego. 3
Odpowiedź: tak trzeba.
- 2 Księga Królewska 6. 18 – 23
- Ewangelia Łukasza 9. 52 – 56
- List do Rzymian 5. 5