Złote usta

 

To, co człowiek mówi, wypływa z jego serca. 1

Aby dowiedzieć się o drugiej osobie, wystarczy, że będziemy jej słuchać, a powie nam, jaką wykonuje pracę, o czym marzy, jakie są jej pragnienia, zainteresowania. Wyjawi pozytywne jak i negatywne swoje cechy. Czytając Księgę Rut zwróciłem uwagę na słowa, jakie wypowiadał Boaz. 2 Po jego słowach poznajemy go, jaki był naprawdę i jakie było jego serce. Był bardzo zamożnym człowiekiem. Po przybyciu na pole w czasie żniwa, gdzie pracowali najęci przez niego robotnicy(żeńcy), pozdrawia ich słowami 

,,Pan z wami!,,

Jego słowa są szczere i życzliwe, a w odpowiedzi słyszy:

,,niech ci Pan błogosławi,,

Czytając dalej widzimy, że Boaz naprawdę był błogosławiony. Dowiadując się o młodej Moabitce i jej postawie względem teściowej, kieruje do niej słowa:

Słuchaj, córko moja…niech ci wynagrodzi Pan twój postępek i niech będzie pełna twoja odpłata od Pana Boga izraelskiego, do którego przyszłaś, aby się schronić pod jego skrzydłami,,.

Życzenia obfitości kierowane do Rut są prawdziwe. On dostrzega jej prawy charakter i miłość, o której słyszał, że żywi do Noemi. Zachęca ją mówiąc:

Podejdź tutaj i jedz z tego chleba i maczaj swoją kromkę w polewce.

Sam podaje jej prażone ziarno, by się mogła najeść do syta. Mówi do niej jeszcze:

Przyłącz się do moich służących aż do czasu zakończenia całego mojego żniwa jęczmiennego i żniwa pszenicznego.

Po zakończeniu żniwa Rut, za namową Noemi, kiedy Boaz śpi przy swoich zbiorach, odkryła jego stopy i położyła się. Taka postawa oznaczała prośbę o okupienie posiadłości Noemi. Boaz budząc się i rozumiejąc ten gest ze strony Rut, kolejny raz mówi:

Błogosławionaś ty u Pana, córko moja. Ten drugi dowód twojej miłości lepszy niż pierwszy, gdyż nie uganiałaś się za młodzieńcami ani biednymi, ani bogatymi…uczynię dla ciebie, cokolwiek sobie życzysz, wie bowiem całe miasto, żeś dzielna kobieta.

Przed świtem Boaz odmierza sześć miar jęczmienia, wręcza to Rut i odsyła ją do domu. Przez to pokazuje praktyczna stronę życia, bo jego słowa powiązane są z czynami miłosierdzia dla ubogich. Ta prawdziwa historia ma wspaniałe zakończenie opisane w czwartym rozdziale. Do Boaza, starszyzna  miasta kieruje słowa o błogosławieństwie. Boaz zasiewał dobre słowa i teraz to wraca do niego. Błogosławieństwo w naszym życiu zaczyna się od naszych ust. Nasze słowa mogą ludzi przybliżać lub oddalać od Boga. Naszymi słowami możemy przybliżać lub oddalać ludzi od siebie.

Miłe słowa są jak plaster miodu, słodyczą dla duszy i lekarstwem dla ciała.3

  1.  Ewangelia Mateusza 12.34
  2. Księga Rut 1.1- 4.22
  3. Przypowieści Salomona 16. 24
Print Friendly
TOP